Pierwsze decyzje
Cześć. To pierwszy wpis, postanowiłam założyć tutaj pamiętnik, bo podczas kiedy sama szukałam informacji na tematy inne niż budowlane, zauważyłam, że jest ich nie zbyt wiele, bądź w ogóle nie zrozumiałe.
Dzień I
Siedząc na wynajmie z narzeczonym, zapragnęliśmy mieć swój kąt, taki na stałe. Na budowę domu były ogromne ambicje, plany i zapału co nie miara, lecz po podliczeniu wszystkiego bardzo skrupulatnie ... po prostu nas nie stać, a żaden bank nie da kredytu "w chmurę". Także zaczęło się szukanie mieszkania. No i znaleźliśmy. Mniejsze od tego, które teraz wynajmujemy(85m2), ale jest o wiele bardziej ustawne. Zabudowa szeregowa, dwa piętra, oddanie w stanie deweloperskim, wszystko super, lecz oddanie budynku dopiero za rok, co jest w sumie z perspektywy kilku dni dobre, bo żeby starać się o kredyt hipoteczny, musisz wykazać zarobki sprzed 6 miesięcy. Mieszkanie kosztuje 250 tysięcy, na wykończenie chcemy przeznaczyć jakieś 50. Za kilka dni mamy konsultacje w banku, więc wtedy powiem jak to wygląda na dzień dzisiejszy z tymi kredytami. :)
Na razie informacyjnie, mam nadzieję, że za rok będę się chwalić pięknym, wymarzonym wnętrzem.
Pozdrawiam, buziaki